Forum II wojna światowa Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Medal of Honor Pacific Assault

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum II wojna światowa Strona Główna -> Gry komputerowe o tematyce II-wojennej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maniak
Administrator
PostWysłany: Czw 20:31, 08 Lis 2007 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 10 Maj 2007

Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Oczywiście Gdynia!!

Ta recenzja mogła być już dawno temu. Jest teraz, ponieważ podkręciłem kompa i czekająca 3 miesiące gra wreszcie została uruchomiona. Kolejna czwarta już część serii o bohaterskich żołnierzach walczących na frontach II wojny światowej. Była już Normandia, Afryka, Berlin. Walczyliśmy z Niemcami, Włochami. Teraz nadszedł czas na Pacyfik i walkę z Japończykami.

Boot Camp

Jak na wcześniejsze części serii przystało, tak i tu gramy bohaterem, który ma imię. Tak więc Tommy Conlin. Marine, który ma do przebycia długą drogę, począwszy od Pearl Harbour, a skończywszy na Tarawie. To, co wyróżnia tę grę od całej kolekcji innych, to miejsce akcji. W prawie każdej grze czy to strategii, czy też strzelance, znajdowaliśmy się na plaży Omaha. Walczyliśmy w Ardenach i na froncie wschodnim. Bardzo mała część gier ma akcję w Afryce. A już ze świecą szukać gier, w których walczylibyśmy na Pacyfiku. Dlatego moim zdaniem nowy Medal of Honor wyróżnia się spośród innych tego typu produkcji. Tak więc żołnierz Tommy ma przed sobą długą drogę. Tym razem gra kładzie większy nacisk na bohatera. Pomiędzy misjami oglądamy filmy, a Tom wypowiada swoje opinie. Są one takimi przemyśleniami na temat wojny i tego, co będzie jutro. Gra zaczyna się dosyć oryginalnie. Zaczynamy grę na końcu. W ostatniej misji. Płyniemy sobie w transporterze LVT 4 i oczyszczamy okolicę za pomocą ckm-u. Po tym jak nasz pojazd ulega zniszczeniu musimy dostać się na plażę. I tutaj przypomina się moment na plaży Omaha z Allied Assault. Kiedy na nią się dostaniemy, obrywamy granatem. Obraz zaczyna wirować... i cofamy się o 3 lata wstecz do obozu treningowego, który jest pierwszą misją w grze. Spotykamy tam trzech facetów, którzy będą nam towarzyszyć do końca gry. Sierżant Frank Minoso (strzelec BAR-u), Jimmy Sulivan (sanitariusz), Willy (snajper). Razem z nimi tworzymy (nie fantastyczną, ale cudowną) 4. I tym razem nie niszczymy w pojedynkę całej Japońskiej armii, tylko we czwórkę. Z resztą oni i tak są nieśmiertelni, w porównaniu do pozostałych członków zespołu.

Zaczynamy wojnę

Zaraz po treningu w, którym poznamy wiele nowych możliwości w porównaniu z poprzednimi częściami. Trafiamy do Pearl Harbour. Razem z oficerem jeździmy po bazie, która swoja drogą nosi złą nazwę. Nie powinno się jej nazywać bazą wojskową tylko luksusowym ośrodkiem wypoczynkowym dla żołnierzy. Kilku jeździ sobie samochodami. Inni grają w baseball jeszcze inni siedzą sobie na ławkach i nic nie robią. Ale tylko do czasu. Po chwili nadlatują samoloty i zaczyna się. Chwytamy Thompsona w dłoń i strzelamy. Jeśli dobrze wycelujemy możemy zniszczyć samolot. Ruszamy do kanonierek i walczymy dalej, tyle tylko, że na wodzie i mamy potężniejszą armatę. Misja ta jest w Pacificu tym, czym była plaża Omaha Omaca pierwszym MoH. Biegamy tu i tam i ratujemy ludzi, a chwilę później strzelamy z działa plot. do Japończyków. Misje są bardzo emocjonujące i nawet przez chwilę się nie nudzimy.


Zbrojownia

W czasie gry posługujemy się sprzętem amerykańskim i jeśli chcemy japońskim też. Tym razem mamy cztery sloty. Pierwszy i drugi to sloty na broń. Możemy wyrzucić aktualnie trzymaną broń, aby wziąć inną. Najlepiej na początku pozbyć się pistoletu, bo i tak na dłuższą metę będzie bezużyteczny. Trzeci slot służy do przechowywania granatów. Można też używać japońskich, jednak tylko w jednej misji. Czwarty to ładunki wybuchowe. Ale nie te, co są potrzebne przy wysadzaniu dział i składów amunicji. Te przydają się do zniszczenia ukrytych składów amunicji, które są też ukrytymi celami misji. Ale o tym później. Ogólnie ładunki te przydały mi się tylko raz w całej grze. I wreszcie piąty przyrząd w ekwipunku - lornetka. Do czego służy - wiadomo. Czasem na misjach jej nie mamy. Ale przydaje się podczas marszu przez dżunglę. Teraz podkładając ładunki wybuchowe możemy ustawić zegar na bombie. Minimalnie 5 sekund maksymalnie 59 sekund. Każda broń ma drugi typ ataku - czyli atak kolbą. Chyba że jest zamocowany bagnet, w tym wypadku będzie to cięcie nożem przyczepionym do lufy. Jeśli chcemy możemy też celować dokładnie przykładając broń do oka. Z całej broni, jaka jest w grze można wymienić: nieśmiertelny pistolet colt M 1911, rewolwer Colt, amerykański karabin spriengfield (tym razem bez lunety), M1 garand, karabin Thompson z dwoma typami magazynków, japoński karabin arisaka, w tym też wersja z lunetą (jedyna snajperka w grze), karabin BAR, strzelba Remington M11 i japoński lekki karabin maszynowy odpowiednik BAR-a. Trafi się nawet siekiera. Są też i inne japońskie odpowiedniki wymienionych broni. Możemy też spotkać na swojej drodze karabin maszynowy na stojaku lub też rusznicę przeciwpancerną. Tę broń można wziąć na ramię i przenosić rozstawiamy ją, gdzie chcemy (chcemy, ile teren na to pozwala). Potem funkcjonuje ona jak stacjonarne karabiny. Oczywiście te karabiny mają już ograniczoną amunicję, nie tak, jak było to wcześniej. Jedynie działka przeciw lotnicze i ppanc. mają jej nieograniczoną ilość. Jeśli już przy broni jesteśmy, pistolety, mimo że najsłabsze, czasem się przydają. Np. jeśli zobaczymy rannego kolegę, to należałoby go ściągnąć z pola walki w jakieś bezpieczne miejsce. Ale gdy trzymamy go na ramieniu możemy używać jako broni tylko i wyłącznie pistoletu. Warto jeszcze wspomnieć o zaopatrzeniu. Czasem (rzadko, na Tarawie często), znajdujemy skrzynie oznaczone gwiazdką lub czerwoną plamą. To są skrzynki amunicji. Zależnie od wielkości dostajemy amunicję i/lub granaty. Skrzynki, nawet japońskie, dają amunicję do amerykańskiej broni.

Na wojence

Do przebycia mamy łącznie siedem dłuuuuugich misji, podzielonych na kilka etapów. Zaczynamy na wyspie Tarawa, potem we wspomnieniach Toma cofamy się do obozu treningowego. Dalej Trafiamy do Pearl Harbour, potem atol Makin, przygody na Guadalcanal, aby wszystko zakończyć zdobyciem Tarawy. Będą momenty, dużo momentów, w których przeczesujemy dżunglę, aby dostać się do instalacji wroga. Lądujemy na jednym końcu wyspy, a musimy się dostać na drugi. Korzystamy z kaemów, dział ppanc. i plot. W większości nasz mały oddział będzie musiał przebijać się przez zastępy wrogów. No i tak jak pisałem, nie jesteśmy już jednoosobową armią tylko czteroosobową.

Z ciekawych zadań warto wymienić ukryte. Chodzi o to, że np. znaleźliśmy platformę, na której jest dużo sprzętu wroga. Wyciągamy ładunki burzące (te z 4 slotu ekwipunku, to był jedyny raz, kiedy ich użyłem) i podkładamy je. Kiedy całe wrogie zaopatrzenie zniknie, otrzymamy komunikat, że wykonaliśmy cel. Raz pod koniec misji na Guadalcanal zasiadamy za sterami samolotu. Jest to najtrudniejsza misja w grze. Samolotem ciężko się kieruje. W pobliżu nas latają rządni krwi Japończycy. I o zderzenie nietrudno. A my mamy do zniszczenia kilka samolotów na wyspie, radio, lotniskowiec i niszczyciel. To, moim zdaniem, trochę za dużo jak na jeden samolot. Są też dwa etapy na siedzeniu samochodu. Autko kieruje towarzysz broni, a my ostrzeliwujemy się dookoła.

Oddział braci

Na misję wyruszamy większą grupą niż tylko we czterech. Ale nasi trzej kumple są niezniszczalni. Reszta może zginąć. Jednak najpierw są ranni. Symbolizuje to wykrzyknik nad głową postaci i na kompasie w rogu ekranu. Takiego żołnierza można wyleczyć. Jest tylko jeden warunek - musi znaleźć się przy nim sanitariusz. Jeśli jest daleko, to podchodzimy do rannego bierzemy go na ramię i niesiemy do medyka. Czasem nawet pod ostrzałem. Swoją drogą Jimmy - sanitariusz może nas leczyć kiedy chcemy. Wystarczy nacisnąć odpowiedni klawisz i w miarę możliwości podreperuje nam stan zdrowia. Niestety możemy korzystać z jego pomocy tylko kilka razy. Odpowiedni wskaźnik pojawia się na ekranie. Można też znaleźć apteczki. Ale są one rzadziej spotykane niż amunicja w MoH Breakthrough.

W momencie, gdy pasek zdrowia spadnie do zera, padamy na ziemię, wszystkie wskaźniki znikają. Obraz robi się czarno biały, przybliża się oddala, słyszymy coraz gorzej odgłosy otoczenia. Jednym słowem Tom umiera. Możemy się jeszcze rozglądać, ale i tak zobaczymy niebo. Możemy zobaczyć też jedną z poniższych rzeczy: a) nie zobaczymy nic. A usłyszymy jedynie głos sierżanta zapewniający, że wszystko będzie dobrze. A potem czarny ekran i quickload. b) zobaczymy nadbiegającą postać. Ostatnią rzeczą jaką zobaczymy będzie bagnet zmierzający w naszą stronę. c) Zobaczymy człowieka, który butem przyciśnie nas do ziemi i odda ku nam strzał. d) zobaczymy sanitariusza, który przybiegnie i zacznie nas leczyć. Potem wstaniemy z pełnym wskaźnikiem zdrowia. Obraz się wyostrzy, i zacznie nabierać kolorów. W tym momencie nasz bohater wymknął się śmierci. I w tym momencie jesteśmy leczeni za darmo, nie tracąc limitu. Nasi kumple głupi nie są i potrafią zadbać o siebie.

Chowają się za przeszkody ostrzeliwują wroga. Dobrze walczą na bagnety i potrafią celnie rzucać granatami. To, co mnie zaskoczyło w grze to to, że potrafią odrzucić Japońcom ich granat. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że granat, który poleciał do japońskiego oficera właśnie wraca w moją stronę. Japończycy też głupi nie są. Kiedy tylko mogą, starają się nas zaatakować od flanki. Gdy zauważą, że nasz ogień osłabł, przechodzą do ataku banzai. Wtedy przydaje się Thompson z 50-cio nabojowym magazynkiem lub broń z bagnetem. Czasem uciekają z pola bitwy. A my możemy pobiec za nim i potem szybko wracać kiedy okaże się, że zawędrowaliśmy w pułapkę. Naszym żołnierzom wbrew pozorom nie wydajemy rozkazów. Są to okrzyki, które wydają pozostali członkowie oddziału, tak aby lepiej ten oddział funkcjonował. Możemy obwieścić kumplom aby wspierali nas ogniem, jeśli zbyt bardzo się rozlezą po okolicy, krzyknijmy, aby się zebrali wokół nas. Jeśli wpadniemy pod ogień kaemów, krzyknijmy do tej części, która jeszcze nie zrozumiała, jak wielki jest zagrożenie, aby się wycofali. Można też krzyknąć komendę do szturmu. Jednak i bez naszej pomocy potrafią to robić, jeśli nie my krzykniemy zrobi to ktoś inny. Jeśli widzą, że ruszyliśmy do ataku, ktoś powiadomi resztę, że Tommy ruszył. I oni ruszą w ślad za nami.


Medal Honoru

Tak jak wcześniej, tak i tu mamy możliwość nazbierania kilku medali i nie tylko. Medale dostajemy za wykonanie misji (właściwie jest to awans), a także za wykonanie określonej liczby ukrytych celów. Tylko czasem gra ma z tym kłopot. Mi nie chciała dać 5 medali za ukryte cele i dała mi medal za wykonanie 8 ukrytych celów (wykonałem tylko 4) Może łatki to naprawiają, ja grałem bez nich. Poza medalami mamy także bohaterskie momenty. Są to pamiątki z wydarzeń, wydarzeń, w których Tom wykazał się wielką odwagą. Np. na atolu Makin znajdujemy rozbity samolot, obok niego siedzi ranny pilot samolot wybuchnie za kilka minut. Szybko biegniemy do niego, nie zważając na Japońców. I bierzemy go na ramię i zanosimy w bezpieczne miejsce. Na U.S.S. West Wirginia za zatrzaśniętymi drzwiami jest oficer. Robimy użytek z siekiery i rozwalamy drzwi. Tych wyczynów jest ok. 10. I są podobne do ukrytych zadań. O naszym wyczynie dowiadujemy się zaraz po jego wykonaniu. I w naszej skrzyni ląduje przedmiot, który upamiętnia tamtą chwilę, czapka oficera lub gogle pilota.

Zielone wyspy, krwawe wyspy

Grafika jest śliczna. Call of Duty może się schować. Tutaj modele postaci są jeszcze bardziej szczegółowe. Broń wygląda prawie realistycznie. Efekty wybuchów... I gęsty dym spowijający wyspę Tarawę... Poruszamy się też po strumieniach, w których woda jest krystalicznie przejrzysta i widzimy dno. O ile sobie dobrze przypominam, w filmie Cienka Czerwona Linia też był taki strumień. Animacja postaci, które zostały postrzelone. Stoją, trzymając się w miejsce, w które oberwały, by potem osunąć się na ziemię. Niektórzy są tylko ranni i czekają na japońskiego medyka, który może nie nadejść. Pojazdy są też bardzo szczegółowe. Gęsta dżungla, w której przyjdzie nam walczyć jest jak żywa, kolorowa. Nie ma tutaj jednak takich efektów jak w Brothers in Arms, że po trafieniu wroga granatem zostaje po nim tylko krwawa plama na ścianie. I nawet dobrze, bo takie krwiste sceny moim zdaniem nie dodają grze specjalnego uroku. Ciekawym efektem jest strzelanie z ciężkiej broni. Po przytrzymaniu spustu dłużej obraz się zamazuje. Trudno aby się nie zamazywał kiedy całe to żelastwo trzęsie się jak cholera.

Wydawało mi się wcześniej, że w Call of Duty zrobiono świetnie efekty ogłuszenia po eksplozji granatu w pobliżu naszej postaci. Myliłem się - w MoH PA zrealizowano to dużo lepiej. W momencie eksplozji wszystkie wskaźniki znikają broń też nie jest trzymana w ręce. Obraz się zamazuje i trochę blaknie. Obraz przybliża się i oddala. Możemy wtedy przemieszczać się kucać, padać na ziemie. Jednak jest to bardzo utrudnione. Po chwili wszystko wraca do normy. Po prostu rewelacja. Co do dźwięków, ciężki karabin brzmi jak ciężki karabin. Liście szeleszczą, gdy obok nich przechodzimy. Jeśli skradamy się to możemy, usłyszeć odgłosy dżungli tak na chwilę przed bitwą. Słyszymy pochwały naszych kolegów, gdy trafiamy w cel. Chwalą też siebie nawzajem, więc słyszymy też inne imiona. Czasem ktoś krzyknie w naszą stronę i pochwali się swoim celnym strzałem. Muzyka gra głównie podczas wczytywania się etapów. Czasem gra też na misji i to w najbardziej dramatycznych momentach.

Wersja reżyserska

Wersja, w którą grałem, była wersją reżyserską. Czyli dodatkowe 1 GB na HDD. Twórcy w tej wersji umieścili 1 dodatkową broń. Są też filmiki pokazujące powstawanie gry, a także wywiad przeprowadzony z osobami, które brały udział w akcjach (i przeżyły) na terenach, przez które przechodzimy w trakcie gry. Dodatkowo zostały zamieszczone dwa programy. Pierwszy nazywa się Music of MOH i zawiera 10 najlepszych melodii ze wszystkich gier z serii, a więc: Medal of Honor Frontline, Underground, Allied Assault, Spearhed, Breakthrough i Pacific Assault. Dodatkowo są jeszcze zamieszczone ok. 60 zdjęć, które weterani wymienionych wyżej gier na pewno poznają. Drugą aplikacja jest MOHPA Interactive Timeline. Jest to oś czasu. Cała wojna na Pacyfiku. Schematy, kierunki natarć, historyczne przemówienia, zdjęcia, charakterystyki ważnych osób, statystyki obu stron konfliktu.

Moim okiem

Medal of Honor to godna polecenia gra. Po słabym Breakthrough twórcy wyskoczyli ze wspaniałym Pacific Assault. Wreszcie powstała gra, której akcja toczy się na Pacyfiku. Bardzo dobra odmiana po tych wszystkich grach, które wykorzystują bezlitośnie Europę i front wschodni. Gra jest moim zdaniem lepsza niż wszystkie CoD razem wzięte. A w tej chwili jest tworzony Medal of Honor European Assault. Jeśli będzie w większości taki jak MoH PA, to nawet zbliżające się Call of Duty II mu nie zagrozi. I znów EA będzie miała najlepszą grę o II wojnie światowej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yondaime
Starszy Chorąży Sztabowy
PostWysłany: Sob 11:14, 15 Mar 2008 Powrót do góry
Starszy Chorąży Sztabowy


Dołączył: 31 Paź 2007

Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 5/8

Ta gra to jedna z lepszych o teamtyce wojennej zaraz po Soldiershach. Grafika niezła wogole super 8/10

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum II wojna światowa Strona Główna -> Gry komputerowe o tematyce II-wojennej Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare