Autor Wiadomość
Yondaime
PostWysłany: Czw 19:10, 20 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki, które zawróciy do szkalenk z wodą i ochlapały spodnie mundurowych, którzy i tak gonili arkowców z ....
Moni
PostWysłany: Czw 17:44, 20 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki, które zawróciy do szkalenk z wodą i ochlapały spodnie mundurowych, którzy i tak ...
Yondaime
PostWysłany: Czw 16:02, 20 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki, które zawróciy do szkalenk z wodą i ochlapały spodnie mundurowych....
Maniak
PostWysłany: Czw 13:29, 20 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki, które zawróciy do sklanek z wodą...
Skryty
PostWysłany: Śro 19:34, 19 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki, które zawróciy do ...
Yondaime
PostWysłany: Pią 17:10, 14 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili Swoje sztuczne szczęki ...
Maniak
PostWysłany: Wto 21:30, 11 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty, więc policjanci wypuścili...
Drahus
PostWysłany: Wto 14:35, 11 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom, żeby mieli kłopoty...
Maniak
PostWysłany: Pią 12:03, 07 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją specjalnie podłożył Arkowcom...
Voltius
PostWysłany: Czw 15:19, 21 Lut 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była Lechisty i ją...
Drahus
PostWysłany: Czw 20:21, 07 Lut 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni, że marycha była...
Maniak
PostWysłany: Wto 18:17, 29 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h. Jednak zeznali oni...
Jahoo
PostWysłany: Pon 21:08, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali zatrzymani na 48h...
Maniak
PostWysłany: Pon 21:06, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy, więc pseudokibice zostali...
Jahoo
PostWysłany: Pon 21:02, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich Wartburgu pełnym marychy...
Drahus
PostWysłany: Pon 20:54, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż Arkowcy w ich...
Maniak
PostWysłany: Pon 20:50, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem była szybsza niż...
Drahus
PostWysłany: Pon 20:48, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem. Policja swoim Polonezem...
Maniak
PostWysłany: Pon 20:43, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy uciekli swoim Wartburgiem...
Drahus
PostWysłany: Pon 20:40, 28 Sty 2008    Temat postu:

Pewnego razu duży koleś wsiadł do małego fiata i próbował odpalić silnik. Ten jednak nie chciał zaskoczyć, więc koleś wziął "bejsbola" i przywalił w jakiegoś dresiarza, który miał szalik Lechii. Akurat tamtędy przejeżdżał Wartburg pełen Arkowców. Arkowcy wysiedli i podeszli do kolesia i zaczęli go chwalić. Potem zapytali jak to zrobił, że Lechista nie podniósł się więcej. A po chwili przyjechała policja i zauważyła nieprzytomnego Lechistę, po czym Arkowcy...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group