Autor Wiadomość
Yondaime
PostWysłany: Pią 22:13, 14 Mar 2008    Temat postu:

Nie warto ale ten gosciu odpowiedzial w prawie wszystkich tematach bluzgajac itepe xD
Pozatym Soldiersi fajna gierka grafa no tez w miare i mozna sobie w nia pograc w wolny czas nie znudzi sie Grey_Light_Colorz_PDT_15
Marcineq
PostWysłany: Pią 15:09, 07 Gru 2007    Temat postu:

No i kolega zbanowany. Warto było nabijać się z Soldiersów?
h4rdc0r3
PostWysłany: Czw 18:13, 06 Gru 2007    Temat postu:

Jak dla mnie to jakiś śmieć nie gierka.
PeaceMaster
PostWysłany: Nie 12:11, 02 Gru 2007    Temat postu:

No i pamiętaj o magicznym przycisku "End". Grey_Light_Colorz_PDT_15
Natejko
PostWysłany: Sob 12:16, 10 Lis 2007    Temat postu:

I uważaj na czołgi, które potem wkroczą do wioski.
Maniak
PostWysłany: Sob 11:17, 03 Lis 2007    Temat postu:

Musisz puścić piechotę przez miny, a nie jechać czołgiem. To są miny przeciwpancerne, nic nie zrobią twojej piechocie. Potem niszczysz piechurem działa p-panc. na wzgórzu i uderzasz swoim T-34/76 wzór 41 prosto na wioskę.
Yondaime
PostWysłany: Czw 13:17, 01 Lis 2007    Temat postu:

Może to głupio zabrzmi ale nie mogę 1 misji przejść bo w miny wpadam,
jest coś żeby temu zaradzić ??

Chodzi mi o misje rusków.
Maniak
PostWysłany: Śro 12:25, 31 Paź 2007    Temat postu:

Widzę, że nie tylko ja lubię tę grę.
!~~Dama Pik~~!
PostWysłany: Nie 14:45, 28 Paź 2007    Temat postu:

Soldiersi... Według mnie to najlepsza strategia w historii!
Pancerka
PostWysłany: Nie 14:33, 28 Paź 2007    Temat postu:

No wreszcie recenzja mojej ulubionej gry!
Jahoo
PostWysłany: Nie 14:32, 28 Paź 2007    Temat postu: Soldiers: Ludzie Honoru

Soldiers: Ludzie Honoru zapowiadane było jako przełom w RTSach. Gra miała wprowadzić elementy, które miały zrewolucjonizować ten gatunek. Jednym z takich elementów miała być niesamowicie realistyczna fizyka. I nie chodzi tu tylko o fizykę w ujęciu balistyki. Mówimy tu o szeroko pojętej fizyce, która oddziałuje na każdy element jaki znajdziemy w grze. Pojazdy, żołnierze, budynki i roślinność. Wszystko miało zostać poddane działaniu wszechobecnej i bezwzględnej fizyki. Zobaczmy czy to się udało.

Nie będę opisywał wyglądu menu, wszelakich wstępów i tym podobnych rzeczy. Gra się w grę, a nie w menu, albo intro...zerkniemy więc już do samej rozgrywki.

Co widać na pierwszy rzut oka, to grafika. A ta podobała mi się niezwykle. Co prawda trójwymiarowe pole bitwy już nikogo nie jest w stanie oszołomić, bo to obowiązujący standard, jednak twórcom Soldiers udało się zrobić grafikę, która jest w stanie zadowolić graczy.

Bardzo dobrze technicznie wykonane wszelkie obiekty znajdujące się na terenie gry. Budynki, ruiny, drzewka (te rosnące i te, z których już nic nie będzie). Jednak oczywiście elementy statyczne to nie wszystko. Na ekranie monitora będą się nam przewijały wraże siły, zarówno nasze jak i te należące do ciemnej strony mocy...znaczy się do wroga. Pojazdy, ludzie, te co skaczą i fruwają (no może te nie). Wszystko to zrobione bardzo ładnie i co najważniejsze z zachowaniem klimatu. Nie ma tu miejsca na jakieś wypacykowane czołgi i transportery. Wszystko wygląda tak jak pojazd na polu walki wyglądać powinien.

Kolejnym dobrze zrobionym elementem są wszelkiej maści wybuchy i eksplozję, oraz to co po nich pozostaje na placu boju. Leje, wraki, wszechobecni żołnierze. Jest to malownicze i klimatyczne. Trzyma niezły poziom i co najważniejsze nie stara się wyjść ponad samą grę. Jest potraktowane tak jak powinno, czyli jako wizualny środek przekazu, a nie sedno samej gry.

Obok grafiki stawia się zwykle drugą rzecz jaka nie tyle widać na pierwszy rzut oka, ale która się rzuca na uszy. Dźwięk (bo o nim teraz mowa) jest w Soldiersach fantastyczny. Odgłosy jadącego czołgu, walki, wybuchy, wystrzały. Miód na uszy. Inaczej tego określić się nie da. Bardzo sympatyczne są również okrzyki wydawane przez żołnierzy, znajdujących się na polu bitwy, jednak tu wkradł się niewielki zgrzyt. Program najprawdopodobniej losowo wybiera, jaki okrzyk zostanie wydany przez naszego wojaka. No i zdarzają się kwiatki, kiedy to nasz dzielny żołnierz w pustej wiosce krzyczy "Uważaj zaraz zginiesz". Ale jako, że to nie jest jakieś poważne uchybienie, które w istotny sposób przeszkadza w rozgrywce, można na to przymknąć oko.

Nieco gorzej wygląda sprawa z muzyką. To znaczy muzyka jest, ale według mnie jest jakaś taka...nijaka. Niby gra, niby jest w klimacie, ale bardzo szybko zaczyna wiać nudą. W strategiach (zwłaszcza w RTS'ach) czasami chciałbym usłyszeć coś co poderwie mnie na nogi i doda animuszu do walki. A tu...nic z tych rzeczy.

Co nowego możemy znaleźć w Soldiers.

Nowymi elementami są zapowiadane rewelacyjne zmiany w fizyce. Postarano się aby każdy element na jaki natrafimy w czasie gry zachowywał się tak realistycznie jak to tylko możliwe. Możecie się zatem spodziewać, że mając przed sobą grę wojenną, będziecie mogli zniszczyć niemal wszystko... Drzewa, krzewy, pojazdy, zabudowania, czy mosty. Oczywiście nie ma lekko. Z kałasznikowa nie zawali się mostu, ale dobre trafienie z działa, czy też strategicznie rozłożone ładunki wybuchowe i połączenie między dwoma brzegami rzeki posłusznie przechodzi do historii.

Również takie ciekawe rzeczy jak rozjeżdżanie budynków czołgami zostało wzięte pod lupę. Nie wszystkim sprzętem jeżdżącym dacie radę zburzyć każdy dom. Co więcej, przejazd przez jakąś hacjendę nie zawsze zaowocuje całkowitym jej wyburzeniem. Czasem może padnie tylko jedna ściana, albo kawałek domu. Tu nie miałem się do czego przyczepić.

Oczywiście nie tylko "trwałe" elementy krajobrazu zostały wystawione na działanie fizyki. Również pojazdy i piechota znalazły się w jej szponach. Trafiony żołnierz z gracją osunie się na ziemię, a kiedy obok niego wybuchnie pocisk, albo taki pocisk trafi w otwarty transporter piechoty...No cóż...oglądaliście "Szeregowca Ryana", albo "Kompanię braci"? Jeżeli tak to macie ogólne pojęcie. Jeżeli nie, to powiem tylko tyle, że fruwają tak jak powinni.

Kolejną ciekawą nowinką jest możliwość sterowania pojazdem lub żołnierzem. Każdy wie jak porusza się jednostki w RTS'ach. Soldiers daje coś więcej. Kiedy wybierzemy jednostkę i naciśniemy End to przejmujemy kontrolę nad wybraną jednostką. I tak czołgiem zaczynamy kierować z pomocą kursorów, a myszą odpalamy działo celujemy i zmieniamy amunicję. Żyć nie umierać.

Realizmu ciąg dalszy. Jeżeli powiem, że aby jeździć, potrzeba paliwa, a żeby strzelać broni i amunicji, to raczej nikogo nie zaszokuję prawda? A jeżeli powiem, że każda jednostka ma swoje własne zapasy, miejsca, gdzie można schować broń, apteczki, narzędzia i inne ciekawe sprzęty, to jak będzie? Co jeżeli okaże się, że każdego odstrzelonego wroga możecie przeszukać, możecie zajrzeć do skrzyć, zebrać to co się w nich znajduje, a potem tego używać? Robi się dużo ciekawiej...czyż nie? Wszelkie ładowanie amunicji, tankowanie, czy naprawy już nie dzieją się samoczynnie. Nie wystarczy podjechać do składu amunicji, aby nasz czołg w magiczny sposób napełnił się pociskami. Trzeba wysiąść, wziąć pocisk w łapy i załadować. Brzmi skomplikowanie? Mówicie,że bez sensu i nudne. Nic bardziej mylnego. Zresztą, aby się o tym przekonać trzeba zagrać. Dopiero wtedy wychodzi na jaw jakie to wszystko jest proste.

Skoro już jesteśmy przy broni. Trzeba powiedzieć, że w Soldiers jest co wziąć do ręki. Pistolety, karabiny maszynowe, granaty. Pełen asortyment i to przygotowany dla każdej z czterech stron konfliktu. Jest też czym pojeździć. Motocykle zwiadowcze, transportery, czy w końcu takie perełki jak Tygrys, czy Sherman. Jednak pamiętajcie...żaden pojazd nie hańbi. I kiedy dostaniecie szansę użycia parowozu, czy kutra rybackiego...nie zmarnujcie jej.

No to wiemy jak się gra, czym się gra, a teraz powiem kim się gra. Do wyboru cztery strony konfliktu: Rosjanie, Brytyjczycy, Amerykanie i Niemcy (brak Polaków, ale mamy za to świetna polska wersję gry). Każda strona konfliktu ma do rozegrania pięć misji (oprócz Brytyjczyków, którzy maja tych misji sześć). Misje wewnątrz każdej kampanii są połączone ze sobą w logiczna całość, tak więc gra się bardzo przyjemnie. Same kampanie nie są ze sobą powiązane i przedstawiają oddzielne fragmenty wojennej zawieruchy. Razem dwadzieścia jeden misji. Ale to nie koniec. Dodatkowo siedem misji pobocznych, poza kampaniami, cztery obozu treningowego i tryb multiplayer, czyli niekończącą się zabawę. Poziom trudności stoi na przyzwoitym poziomie, chociaż niekiedy można z nerwów zakatować klawiaturę i mysz. Zdarzają się nierówne momenty kiedy jest potwornie trudno i nie wiadomo czy śmiać się czy płakać. Bywały momenty kiedy opcje Save i Load były nieprzyzwoicie często używane.

Jak już wcześniej nadmieniłem CDProjekt zaserwował nam po raz kolejny grę ze świetną polską wersją. Lektorzy kapitalnie stylizują wypowiedzi na zagraniczne. Połykają końcówki, mówią z akcentem, wtrącają obce wyrazy. Tłumaczenie stoi na bardzo dobrym poziomie. Nie znalazłem żadnych "kwiatków" językowych. Salut dla polskiej wersji. Jednak od pewnego czasu CDP przyzwyczaja swoich klientów do naprawdę świetnie i profesjonalnie opracowanych polskich wersji gier. Tak więc to co kiedyś było czymś nowym na naszym rynku teraz staje się standardem. Ale to bardzo dobrze.

Jak do tej pory wyrażałem się o Soldiers w samych superlatywach. Dołożę jednak do tego garnca miodu także łyżeczkę dziegciu. W Soldiers znalazło się kilka błędów, które są niezwykle irytujące i co tu mówić, nie powinny się znaleźć w tak dopracowanej grze.

Po pierwsze na moim sprzęcie gra po pewnym czasie potwornie zwalniała. Mam Celerona 2.66, 512 Ram i Radeona 9600 Pro. Nie jest to może super sprzęt, ale również nie jest to ułomek. Objawy są takie jak przy memory leak'u. Kiedy wyłączymy grę i włączymy ja od nowa, powraca płynność rozgrywki.

Druga sprawa, to błąd powodujący wyjście z gry. W misji Stacja Priszib (?)potrafi pojawić się błąd krytyczny i gra wyłącza się.

Trzecia sprawa, to blokowanie się jednostek. Zwłaszcza piechota potrafi wejść w jakieś miejsce i nie jest w stanie stamtąd się dalej ruszyć. W takim przypadku działa lekarstwo pod nazwą Save/Load. Ta kombinacja przywraca w cudowny sposób mobliność zablokowanej jednostce.

Co więc można powiedzieć na sam koniec. Soldiers: Ludzie Honoru jest grą warta uwagi. Każdy miłośnik RTS powinien w nią zagrać. Poznać nowe elementy, jakie zostały wprowadzone do tego gatunku i zdecydować, czy tego rodzaju nowinki przypadną do gustu graczom. Końcową ocenę nieco psują nieliczne błędy jakie zauważyłem w trakcie gry. Miejmy nadzieję, że patch je załata. A więc do broni żołnierze. Pokażcie, że honor nie jest pustym słowem.

Ocena ogólna: 7/10

Jeszcze tylko okładka:

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group