Forum II wojna światowa Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
Combat Mission: Beyond Overlord

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum II wojna światowa Strona Główna -> Gry komputerowe o tematyce II-wojennej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maniak
Administrator
PostWysłany: Nie 18:35, 18 Lis 2007 Powrót do góry
Administrator


Dołączył: 10 Maj 2007

Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Oczywiście Gdynia!!

Chcielibyście spróbować odbić małe francuskie miasteczko, walcząc z Tygrysami? A może wolicie sprawdzić możliwości żołnierzy ze słynnej 101. dywizji powietrzno-desantowej? Potyczki takie, utrzymane w realiach lat 1944-1945, mogą się stać Waszym udziałem, jeżeli zechcecie zapoznać się z grą pt. Combat Mission: Beyond the Overlord.

Muszę przyznać, iż pewne okoliczności spowodowały, że CM:BtO już na wstępie otrzymało kilka bonusowych punktów. Przede wszystkim za teatr działań. Po obejrzeniu doskonałego serialu „Kompania Braci” i przypomnieniu sobie „Szeregowca Ryana”, a także po sięgnięciu po quasi-dokumenty Stephena Ambrose’a przybliżające losy amerykańskich żołnierzy na froncie zachodnim, mój apetyt na gry traktujące o II Wojnie Światowej znacznie się zwiększył. W jakimś tam stopniu ucieszyła mnie fabuła Medal of Honor : Allied Assault, ale że nie jestem zwolennikiem FPP - niedosyt pozostał. Sudden Strike jest raczej dla wielbicieli szybkiego operowania myszką, a do serii Close Combat jakoś nigdy nie mogłem się przekonać – głównie z powodu małych, lecz irytujących błędów. Tymczasem nieomalże pod nosem istniała pozycja, której rasowy strateg pominąć po prostu nie może. Tyle, że z Combat Mission: Beyond the Overlord sprawa nie była taka prosta, bo gra nie miała długi czas wydawcy. Sprzedażą zajmował się developer, czyli Big Time Software. Bez wsparcia potężnych wydawców grę ciężko było wypromować, ale i tak zdobyła ona ogromną popularność. CM:BtO pojawiła się w USA prawie 2 lata temu, do polskich graczy trafiała dzięki szeroko pojętemu podziemiu ;). I, jak się zorientowałem, istnieje niemała i całkowicie oddana temu tytułowi rzesza fanów, czemu specjalnie dziwić się nie można. Już niedługo w Polsce pojawi się wersja Gold CM:BtO, o szczegółach wspomnę pod koniec tego artykułu. Wiele osób być może nie miało okazji słyszeć o Combat Mission, a trzeba przyznać, że produkt ten z kilku względów jest rewolucyjny.
Jest to gra taktyczna, więc jednostki z jakimi mamy do czynienia to nie dywizje, pułki, brygady, ale drużyny oraz poszczególne czołgi, pojazdy oraz jednostki artylerii. Teatr działań obejmuje operacje na froncie zachodnim po lądowaniu w Normandii. W sumie 40 misji, na planszach o różnej wielkości i różnym czasie trwania. Do tego generator bitew (Quick Battle), oraz coś dla wielbicieli długich nocy przy komputerze – 5 kompleksowo zaprojektowanych operacji militarnych z omawianego okresu. Dla tych, którym mało, autorzy przygotowali edytor scenariuszy, z którego masę osób zrobiło użytek. Efekty ich prac można sprawdzić ściągając scenariusze z Internetu. Świetna sprawa. W ten sposób CM może cieszyć nas bardzo długo. Jeżeli do tego dodamy możliwość edycji dźwięków oraz wyglądu jednostek, to okaże się, że ten produkt można kompletnie „przebudować”. Opis samej gry zacznijmy od oprawy, bo tu programistom z Big Time Software udało się coś niezwykle trudnego. Otóż zaimplementowali oni w grze strategicznej tryb 3D, który jest nie tylko bardzo funkcjonalny, ale i bardzo przyzwoicie wykonany. Daleki jestem od opinii (jakie istnieją na Internecie), że engine przypomina taki z gry typu FPP. Gdyby na tym enginie miała powstać jakakolwiek gra FPP, to nie chciałbym w nią grać. Owszem, jest bardzo ładny i doskonale spełnia swe funkcje, ale jednak troszeczkę inne są wymagania graficzne względem FPP i strategii. W każdym razie CM oferuje wszystkie widoki, jakich będziemy potrzebowali podczas rozgrywania wielkich bitew i małych potyczek. Jest widok a’la FPP, jest kilka rodzajów rzutu izometrycznego, widok 2-D z góry, oraz widoki panoramiczne, obejmujące okolicę. Całość oczywiście obracana. W ten sposób mamy zapewniony właściwy przegląd pola walki. Skrupulatnie przedstawiono jednostki – znawcy na pewno rozróżnią poszczególne typy czołgów czy nawet umundurowanie wojaków. Nawet przy zbliżeniu pojazdy prezentują się bardzo dobrze - są pięknie wymodelowane. Roślinność, ukształtowanie terenu, zabudowania i wszelkie inne elementy krajobrazu są wykonane na przyzwoitym poziomie i dodają realizmu rozgrywce. Podobnie rzecz się ma z wybuchami, dymem oraz zjawiskami atmosferycznymi. Wszystko pozwala całkowicie oddać się przebiegowi działań wojennych. Nie inaczej jest z dźwiękiem. Oprócz doskonale przygotowanych odgłosów wojny, w postaci wybuchów, terkotu karabinów, majestatycznych odgłosów poruszających się czołgów, w chwili zbliżenia widoku na piechotę, słychać również żołnierzy. Co najciekawsze - w różnych językach, w zależności od narodowości walczących. A że w grze mamy do czynienia z oddziałami polskimi, to czekają nas swojskie odgłosy (co prawda trochę drewniane, ale uczucie miłe). Myślę, że dźwięk jest tu integralną częścią niesamowitego klimatu pola bitwy – tworzy atmosferę zaciętej, zaskakującej walki.
Przejdźmy jednak do sedna sprawy w grach strategicznych, czyli rozgrywki. Otóż w CM zastosowano nowatorskie połączenie trybu turowego z trybem czasu rzeczywistego. Tego pierwszego jest co prawda znacznie więcej, ale drugi też ma swój udział w budowie rozgrywki. Najpierw mamy fazę wydawania rozkazów. Z poziomu rozwijanego menu mamy dostęp do kilku rozkazów, zależnie od wybranej jednostki. Gdy wydamy już wszystkie, odpalamy duży przycisk GO i czeka nas 60 sekund akcji. Nasi żołnierze będą wykonywać powierzone im zadania. Piechota rusza, czołgi strzelają, pojawiają się wrogie jednostki, wymiana ognia. Mija minuta i znów faza planowania. Podczas trybu rzeczywistego warto zmieniać rzuty kamery, by lepiej uchwycić przebieg walki i pozycje naszych jednostek. Nie musimy się martwić, że coś przegapimy: można sobie włączyć „replay”, przenieść się w inny rejon pola walki i sprawdzić jak wygląda sytuacja. Wygodne i praktyczne. Ogólnie interfejs nie jest trudny do opanowania – rozkazy można wydawać myszką i klawiaturą. Pozostałe czynności dostępne są z poziomu klawiatury, ale lista skrótów jest cały czas dostępna z ekranu głównego gry. W każdej chwili można sprawdzić rozkazy jednostek na polu bitwy, ich cele i miejsca przeznaczenia. Wszystko pokazane za pomocą różnokolorowych linii. Może to sprawiać wrażenie chaosu, ale jest pomocne, bowiem pokazuje też, z której strony następuje ostrzał naszych oddziałów. Brakuje mi jednak czegoś w rodzaju raportu na temat ilości jednostek, ich stanu amunicji, morale, doświadczenia, liczebności w przypadku piechoty. Z poziomu takiego raportu można byłoby odnaleźć spanikowaną obsługę moździerza, która po ostrzelaniu przez Tygrysa skryła się w krzakach. Oczywiście są inne metody szukania – można „zdjąć” z planszy drzewa, dym, budynki, można także powiększyć sylwetki żołnierzy i modele pojazdów, by były lepiej widoczne. To także trzeba zapisać na plus programistom.
Czas jednak napisać coś o samych odczuciach związanych z grą, skupiając się głównie na realizmie, a także sztucznej inteligencji. Obie te rzeczy są ze sobą ściśle powiązane, by nie powiedzieć, że tworzą jedną, fantastyczną całość. Combat Mission to gra wykonana z niezwykłą starannością w zakresie odwzorowywania cech poszczególnych rodzajów broni i pojazdów. Autorzy starali się, by sprzęt występujący w grze odpowiadał realiom historycznym – stąd bogate charakterystyki np.: czołgów, obejmujących nie tylko siłę ognia, ale i grubość pancerza z każdej strony pojazdu. Tu mimo wszystko pozwolę sobie na małą uwagę : dla mnie jako osoby średnio orientującej się w charakterystykach uzbrojenia z lat 1944-1945, brakuje w CM bazy dostępnych rodzajów broni i pojazdów, wraz z krótkim komentarzem. Być może taka pomoc znajdzie się w ponad 100-stronicowej polskiej instrukcji, która będzie niewątpliwie ogromną pomocą w pokonywaniu problemów natury taktycznej. Ale nie tylko taktyka gra tu główną rolę. Jest coś w CM, co nie pozwala mówić o sztucznej inteligencji jednostek per „sztuczna”. Chodzi mi o element naturalności w poczynaniach wirtualnych żołnierzy. Potrafią panikować i pakować się wprost pod lufy wroga, mogą w popłochu uciec z pola walki, wreszcie mogą błagać o litość nieprzyjaciół, ale mogą jednocześnie walczyć zażarcie i szaleńczo. Oczywiście nie jest to wynikiem zdarzeń losowych. Są dwa główne czynniki: doświadczenie i dowódcy. Pierwszy z nich to stały i nieodzowny element gier strategicznych. W CM mamy do czynienia z 6 poziomami doświadczenia, od poborowych, do starych wyjadaczy. To od tego, ile przeżyli, zależy ich determinacja, odwaga i spryt, a także wykonanie zadania – rekruci spanikują na widok Pantery. Drugim czynnikiem są dowódcy. Ludzie, z których szeregowi żołnierze czerpią odwagę i chęć do walki. Dlatego tak ważne jest, by dowódcy byli bezpieczni, ale jednocześnie blisko swoich żołnierzy. Wtedy szybciej wykonają rozkaz (zawsze jest jakieś opóźnienie w wykonaniu rozkazu – może wynosić nawet 60 sekund). Dodatkowo dowódcy mogą być jednostkami wybitnymi i posiadać tzw. bonusy, których symbole możemy zobaczyć przy charakterystyce oddziału. Dzięki nim zwiększa się na przykład czas reakcji na rozkazy, czy zdolność żołnierzy do wykorzystania terenu w walce. Dowódcy są więc kluczowymi postaciami, a morale żołnierzy niemalże podstawową ich cechą. To nadaje „ludzki” wymiar w kierowaniu, było nie było, sztucznych jednostek. Pamiętać należy o wpływie natury w postaci ukształtowania terenu i pogody. Szczególnie ważne są różnice wysokości, wszelkie pagórki, wzniesienia, a także podłoże, które determinuje szybkość poruszania. Niektóre scenariusze wprowadzają utrudnienia atmosferyczne – śnieg, mgła etc. W CM oczywiście mamy do czynienia z tzw. „fog of war”, która sprawdza się także doskonale. Nigdy nie mamy pewności, czy w odległości jednego kilometra stoi Tygrys, lub ile oddziałów piechoty kryje się w lesie. Element zaskoczenia czyni rozgrywkę bardzo emocjonującą.
Oprócz standardowego single playera, gra oferuje PBEM (czyli Play By E-Mail – ponoć sprawdza się w praniu), tryb hot seat, czyli rozgrywkę na jednym kompie, a także tradycyjne TCP/IP dla tych, którzy mają dostęp do sieci. Pisałem już o wielu ciekawych scenariuszach, które można ściągnąć z Internetu. Ale dla graczy, którzy kupią oryginał, dystrybutor przygotował dodatkową płytkę ze scenariuszami (podobno najlepszymi). Oprócz tego wspomniana obszerna instrukcja oraz profesjonalne (podobno fachowi tłumacze) spolszczenie gry. I to za niewygórowaną cenę. CM:BtO w sposób realistyczny, a przy tym niezwykle schludny, przedstawia oblicze II Wojny Światowej, jakiego na ekranach monitorów jeszcze nie widzieliśmy. Dla wielbicieli walk taktycznych, spokojnego planowania, pozycja absolutnie must-have. Dla pozostałych na pewno tytuł wart polecenia, ze względu na innowacyjność i pietyzm wykonania. Big Time Software nie spoczywa na laurach, lada chwila pojawi się kolejna gra z serii Combat Mission: Barbarossa to Berlin, traktująca o walkach w Związku Radzieckim. Spieszcie się więc, bo kolejna dawka porządnej strategii już w drodze.
OCENA: 9.0/10.0
copyright by wp.pl


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pancerka
Starszy Kapral
PostWysłany: Pią 16:30, 30 Lis 2007 Powrót do góry
Starszy Kapral


Dołączył: 20 Paź 2007

Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/8
Skąd: Z Gdyni :-)

Sporo grałem w tą grę. Tylko grafika już trochę marna...

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum II wojna światowa Strona Główna -> Gry komputerowe o tematyce II-wojennej Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare